Żnin - Kcynia.

Piątek, 6 września 2019 · dodano: 19.09.2019 | Komentarze 0

Jestem w Żninie i tu zaczynam jazdę. Nie spodziewałem się, że trafię na remont drogi (dobrze,że chociaż jest przejezdna). Tak wygląda szosa ze Żnina na Wągrowiec. Ruch jest tu wahadłowy, a ja jadę do Kcyni.W miejscowości Juncewo skręcam na prawo, by dojechać do Sielca.Właśnie w Sielcu jest dwór którego od XIX w. do 1939 r. zespół dworsko-parkowy był własnością rodziny Unrugów. Ostatni właściciel  admirał Józef Unrug, to twórca Marynarki Wojennej w Polsce międzywojennej i obrońca Helu podczas kampanii wrześniowej 1939 r.Z Sielca blisko do Paryża. Byłem tu pierwszy raz.Kolejną miejscowością gdzie byłem to Srebrna Góra, z dworem i kościołem blisko siebie.Gdy dotarłem na rynek w Kcyni poszedłem do piekarnio-cukierni coś zjeść. Był to rogal popity sokiem owocowym. Kcynia to fajne miasteczko wybudowane na wzgórzu. Stąd ruszyłem w drogę powrotną.Brzyskorzystew - kościół z uszkodzonym chełmem na wieży.A to wieś Brzyskorzystewko z jedną z najdłuższych jednowyrazową nazwą miejscowości w Polsce. Tu też znajduje się dwór. Stąd już prosto dotarłem z powrotem do Żnina.

Barcin - Pakość.

Poniedziałek, 2 września 2019 · dodano: 18.09.2019 | Komentarze 0

Poniedziałek był tym dniem, że musiałem pojechać do Mogilna. Tak więc wpakowałem rower do samochodu i pojechałem. Po załatwieniu spraw wyciągnąłem go i pojechałem pod wiatr do Barcina .
Barcin widziany z Góry św. Wojciecha.Z Barcina udałem się do Pakości. Po drodze minąłem Bielawy i zakład Lafarge Cementownia Kujawy.
Tak dotarłem do Pakości, gdzie w lipcu ulice były mocno rozkopane. Teraz jest już dużo lepiej. I tak wyszedł z tego fajny wyjazd.

Gąsawa - Rogowo.

Czwartek, 29 sierpnia 2019 · dodano: 09.09.2019 | Komentarze 0

Dzisiejszy wyjazd to sporo zmian na trasie tego wyjazdu, jak i coś nowego. Bo choć nie raz byłem w Gąsawie, to po raz pierwszy dotarłem tu nad kąpielisko, o którym wcześniej nie wiedziałem.W Rogowie trafiłem na budowę mostu, dlatego droga do Janowca zamknięta . Z lewej strony jest tylko kładka dla pieszych i rowerów.A tak wygląda nieczynny na tą chwilę wjazd z Lubcza na dk-5.Natomiast w Gościeszynie nowa inwestycja jaką jest budowa sali gimnastycznej przy szkole podstawowej. Tak więc wyjazd obfitował w sporo zmian od ostatniego razu kiedy tu byłem.

Przybrodzin - Skorzęcin.

Poniedziałek, 26 sierpnia 2019 · dodano: 03.09.2019 | Komentarze 0

Ląd - Zagórów - Grodziec.

Czwartek, 22 sierpnia 2019 · dodano: 03.09.2019 | Komentarze 2

Wyjazd zaczynam od dotarcia do Lądu i tu wsiadam na rower. Najpierw przejeżdżam mostem Wartę i udaję się do Zagórowa. Dokładnie tą trasą jechałem cztery lata temu. Jak ten czas leci.Zagórów to miejscowość z dwoma rynkami małym i dużym.Czas wyjazdu zbiega się z czasem licznych dożynek. Oto dwie z wielu dożynkowych dekoracji jakie widziałem po drodze.A gdy dotarłem do Grodźca udałem się w miejsca schowane pośród drzew, a są w stanie nie najlepszym - to ruiny kościoła (nie znalazłem informacji jakiego), i zespół pałacowo-parkowy. Następnie wsiadłem na rower i pojechałem, by wrócić do Lądu.

Września - Czerniejewo.

Wtorek, 20 sierpnia 2019 · dodano: 26.08.2019 | Komentarze 0

Już po urlopie, ale pogoda dopisuje. Jadę więc dziś najpierw do Wrześni, by stąd tym razem kierować się do Czerniejewa, gdzie nie tak dawno byłem. Tym razem wybieram powrotną trasę przez Pakszyn i Arcugowo, by wrócić do domu.

Gębarzewo.

Niedziela, 18 sierpnia 2019 · dodano: 22.08.2019 | Komentarze 0

Przyjezierze.

Czwartek, 15 sierpnia 2019 · dodano: 22.08.2019 | Komentarze 0

Duszno - punkt widokowy.

Wtorek, 13 sierpnia 2019 · dodano: 20.08.2019 | Komentarze 0

Nieszawa - Ciechocinek.

Niedziela, 11 sierpnia 2019 · dodano: 26.08.2019 | Komentarze 0

Na ten rok zaplanowałem, że w czasie urlopu pojadę do Ciechocinka. I tak w pierwszą niedzielę, po dotarciu do miejscowości Pieranie wyruszyłem rowerem na podbój uzdrowiska. Trasę zaplanowałem tak, by najpierw zawitać do sanktuarium Matki Bożej Pani Kujaw w m. Ostrowąs.Następnym moim celem była Nieszawa, spokojne miasteczko. Kiedyś akcja filmu " Wiosna panie sierżancie" rozgrywała się właśnie tu. Był też drugi powód, a mianowicie jest tu przeprawa promowa przez Wisłę. Kiedyś z niej skorzystałem, ale nie dziś, bo Ciechocinek jest z tej samej strony Wisły, więc pojechałem dalej.I tak dotarłem do Ciechocinka, gdzie było kolorowo od kwiatów, dużo ludzi i klimat uzdrowiskowego miasta.Zaliczyłem stałe punkty jak fontanna grzybek.Jak również tężnie solankowe. Tu po posiłku ruszyłem dalej.Drogę powrotną wybrałem jadąc początkowo na Aleksandrów Kujawski, by się nie cofać, ale nie jest to wymarzona droga na rower. W miejscowości Stawki odbiłem na Ostrowąs i już mniej ruchliwą drogą dotarłem z powrotem. Wyjazd bardzo udany, a ja jeszcze wróciłem opalony (wiadomo jak).